niedziela, 27 października 2013

o sali...


Pierwsze co załatwiliśmy jakiś czas temu to sala... Zależało Nam na przystępnej cenie, ładnej sali i profesjonalnej obsłudze. Długo Nam zajęło podjęcie decyzji że już czas dzwonić- tak długo że większość sal było zajętych na nasz wybrany termin. Tak, termin też długo wybieralimy, gdyż ciężko dopasować termin do dużych odległości. Długo się wahaliśmy nad różnymi wariantami. Chyba na razie najtrudniejsza decyzja dotycząca ślubu, ale w końcu wybraliśmy!

Oto nasza sala:





Zauroczyły mnie żółwiki przy lampach  na podjeździe, których na zdjęciach nie widać. Podoba mi się też wydzielony ogród, gdzie można wyjść i odpocząć od tańczenia, porozmawiać. Jest możliwość rozpalenia ogniska do którego podchodzę sceptycznie ze względu na zapach :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz