środa, 30 kwietnia 2014

Dziś trochę zadumy, trochę przemyśleń... smutny dzień . Szkoda, że rodzina spotyka się tylko na takich uroczoczystościach....





Ale dość smutku! Z racji tego że zaniedbałam bloga to muszę coś tu naskrobać!


Osobiście jak na razie nie dałam rady, lecz bardzo dziękuję Marta! Już mam coś pożyczonego dzięki Tobie!:) oddam po 16 sierpnia obiecuję! piękna jest ta Twoja ozdoba do włosów! A oto Marty głowa! (Martuś mogłam?:))



Z racji tego że jedna z moich przyjaciółek brała ślub cywilny ostatnio to dodam trochę fotorelacji! Olka wyglądała przepięknie! Zachwyciła wszystkich! Gratuluję jeszcze raz!





Jeszcze na sam koniec pochwalę mojego przyszłego męża który niedawno się obronił i jest inżynierem! :D
(tego samego dnia co odbył się ślub Olki- och co to był za dzień!) Sami widzicie że dużo się dzieje i u Nas nie ma czasu na nudę;)


Aaaa!  Zapomniałam! Ostatnio też zawitaliśmy w Poradni Rodzinnej! Niestety nie prowadziła warsztatów ta sama Pani która prowadziła nauki.. niestety bo ten Pan choć bardzo się starał mówić ciekawie jego głos nie zachęcał Nas do słuchania...Bardzo był przygotowany-przedstawił prezentację na temat płodności, dowiedzieliśmy się że kobiety różnią się od mężczyzn (ach te odkrycia;p) oraz dostaliśmy materiały jak wychowywać dzieci: płyty, gazety, artykuły do poczytania w domu. Polecił też książki, które ha! czytała kiedyś moja mama (i ja po kryjomu- tak Mamo znałam twoje sztuczki na okres dojrzewania córek!) i gdzieś jeszcze te książki leżą. Posiedzieliśmy aż 2 godziny! (od rana nie byłam w domu:() ale za 2 podpisy chyba warto się poświęcić. (zabrzmiało jakbyśmy chodzili po podpisy, a to nie jest prawda! tylko że tak nudnego wykładu nie wytrzymałabym drugi raz;p)


no i na tapecie u Nas są teraz napoje... jakie kupić soki itp., wina, szampana? Może ktoś ma jakieś propozycje? Alkohol nie jest naszą mocną stroną...

Ale by Was nie zanudzać to....

Miłego długiego weekendu!:)

piątek, 18 kwietnia 2014

Wiem że trochę za wcześnie na życzenia bo jednak dziś Wielki Piątek, ale pewnie jutro.pojutrze nie będzie za bardzo czasu na napisanie posta, więc życzę wszystkim czytającym i oglądającym bloga:





wtorek, 1 kwietnia 2014

Hejka!

z ostatniej chwili schudłam z 3-4 kg ;) a co u Nas? u Nas trochę ostatnio ciężko. Nie pojechaliśmy do Wawy za to Jakub ma bana i dobrze mu tak, ale przez to chodzi nerwowy. Może pojedziemy w przyszłym tygodniu, zobaczymy. Ostatnio także rozglądaliśmy się za obrączkami i stwierdziliśmy że nie stać Nas na takie jakie chcemy:( a tyle fajnych wzorów! chcemy dwukolorowe złote, nietypowe. Ja chciałabym delikatne zaokrąglone, a Kuba bardziej śruby wielkie, określa je mianem krasnoludzkich. Jedne jedyne podobały Nam się obojgu, ale kosztowały w najtańszym podobno sklepie u Nas od 1500 do 2700 zł z tym, że te najtańsze były supercieńkie i lipa:( może kupimy po prostu z białego złota najzwyklejsze ale bardzo nie chcę :( ostatnio oglądam sobie biżuterię ( w internecie bo jak chodziliśmy za obrączkami patrzałam też za biżuterią ale nie było turkusowych rzeczy- pochowały się czy co?)  zastanawiam się czy lepiej kupić właśnie turkusową biżuterię z kryształków czy lepiej neutralną?
 Turkusowa biżuteria plusy:
- ślub w kolorze turkusu, będą pasowały do butów (jeśli z kwiatami nie wypali to zostaną mi tylko buty turkusowe a tego chciałabym uniknąć)
- lubię ten kolor więc nosiłabym tą biżuterię pewnie
- wyróźniała by się

minusy:
- nie do wszystkiego ją później założę
-ciężko ją znaleźć (tak jak buty ha!;p ale sobie wymyśliliśmy...)

neutralna biżuteria tez kryształkowa:
- jest o wiele bardziej dostępna
-mozna ją kupić w salonie sukien ślubnych
-łatwiej dobrać np. ozodby do włosów

minusy:
-jest neutralna (nie wiem czy to minus)
- zostały by same buty jakby nie wyszło by z kwiatami.

widziałam także bransoletki takie jakie potrafię/potrafiłam robić z turkusowych kryształków więc może zakupię elementy i zrobię eh? wymyślam już.













a no i turkusowej biżuterii wiele ale tej sutaszowej, a ja nie przepadam za nią.. eh....nie mój styl? choć niektóre ładne wykonania.