czwartek, 20 lutego 2014

Dziś pierwszy raz byliśmy na naukach przedmałżeńskich. Trochę stresik był gdzie mamy się udać co i jak, bo to nie nasz kościół, więc Kuba zadzwonił przed spotkaniem na plebanię i ksiądz  poinformował  Nas że spotkanie  odbędzie się jednak o 18 zamiast o 19 jak myśleliśmy wcześniej! A że do godziny zero zostało kilka minut więc zebraliśmy się dosyć szybko i udaliśmy na miejsce. Okazało się że spotkanie jednak odbyło się o 19 a na 18 była msza na której nie musieliśmy być. Eh....choć nie było tak źle :) zaliczyliśmy równiez koronkę do miłosierdzia Bożego jak szaleć to szaleć ;)
Pierwsze spotkanie i już bam! Poruszany temat to sex w małżeństwie, jak rozwiązywać problemy z nim związane i wspomniane  zostały naturalne metody (nie zagłębialiśmy się).  Na początku trochę podeszłam kpiąco do sprawy, myślałam że będzie nudno, żenująco i że zostaniemy zmuszeni słuchać jaka to antykoncepcja jest zła i mieszkanie przed ślubem razem to jakieś nie powiem co...
Ale... babka mówiła całkiem nieźle, z sensem i podawała przykłady z własnych doświadczeń lub innych ludzi, wcale nie zajeżdżała jakimś fanatyzmem religijnym, tylko całkiem rozsądnie podchodziła do sprawy.
Nie namawiała Nas do tego byśmy mieli jak najwięcej dzieci mieli bo taka wola Boża tylko żebyśmy świadomie zaplanowali rodzicielstwo, żebyśmy się słuchali, problemy przegadali a nie rozwiązywali je w łóżku, bo będą narastać i wiele innych rzeczy zostało poruszonych. Może nie odkryto dziś Ameryki, ale można niektóre sprawy sobie jeszcze raz przemyśleć.
Wiem jedno jesli reszta spotkań będzie podobna do dziejszego nie bedzie aż tak źle jak zakładałam i może z tych nauk coś pożytecznego wyniesiemy? Jednak dobrze że są te nauki. A i jeszcze jedno- ta babka która prowadziła spotkanie będzie prawdopodobnie też w naszej poradni rodzinnej, więc nie mamy się czego obawiać, choć wcześniej wyobrażałam sobie szalona katechetkę w tej roli,więc podsumowując polecam nauki przedmałżeńskie (sama nie wierze że to mówię) :)

Do zobaczyska!:)


A w ten weekend Dzień Myśli Braterskiej więc z okazji urodzin Olave (założycielki żeńskiej części skautingu) życzę Wam prawdziwych przyjaźni i aby każdy dzień spędzony z Nimi był wyjątkowy:) to tyle:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz